TWORZONE Z SERCEM, pasją i przyjemnością. W cieple domowego zacisza. Ręcznie. Wycinane, wydziergane, wyklejane. Jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne. Specjalnie dla Ciebie lub kogoś Ci bliskiego. Jeżeli myślisz o czymś takim, napisz do mnie, a razem stworzymy wyjątkowy projekt... nadamy myślom realny wymiar, konkretny kształt i kolor...



poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wesołych Świąt!

Powyżej pokrzywione, poszarpane, mega kolorowe
"dzieło" wspólne mniejszych i większych.
Każdy, kto akurat przechodził obok,
dołożył coś od siebie...
Radość z wspólnoty tworzenia - bezcenna!

Przesyłam świąteczne pozdrowienia :)
 

wtorek, 18 grudnia 2012

Jest taki dzień

bardzo ciepły, choć grudniowy...
na, na, na............................
i na ten właśnie Dzień moja kuzynka
przygotowała ciepłe, grudniowe padarunki
z papierowej wikliny.
Kosz z kołderką i serduchem dla kotki Tośki ;)
i koszyczek ze słodką zawartością
dla jej właścicieli.
Moim zadaniem było ozdobienie
koszyczka na słodkości.

 
Zrobiłam to tak,
foto przy choince

 

i wygodna miejscówka na mięciutkiej kołderce
oraz kosz w całej okazałości

 

Szczegóły i szczególiki



 i to, co lubię najbardziej :)
pulchniutkie pierniczki mojej Cioci Krysi,
z tych najprawdziwszych, które muszą swoje odczekać,
żeby oszałamiać smakiem i aromatem.
Nic tylko pozazdrościć obdarownym!

Mam nadzieję, że czytając wpis poczuliście
ciepły, przytulny i aromatyczny klimat
grudniowego radosnego oczekiwania...

Serdecznie dziękuję za odwiedziny
i miłe komentarze.

Przesyłam moc grudniowych ciepłych pozdrowień!!

czwartek, 13 grudnia 2012

Wianek

i bombka,
czyli wariacje na temat bieli
oraz kolejny aromatyczny dzwoneczek.
Rozwinięcie:
1. Wianek; 

 

 

surówkę z papierowej wikliny
(zrobiona przez moją kuzynkę)
doprawiłam białą farbą, białym sztucznym śniegiem,
białą gazą, białym śnieżnym brokatem, białymi bąbelkami,
biało-śnieżynkowym pudrem do embossingu (na śnieżynkach)
i bielusieńkim reniferkiem/łosiem/rogaczem.
Ponieważ bieli rodzaju różnego jest na wianku sporo,
zabiorę go do Silesian Craft na Białe Szaleństwo.

 Jak widać, w pracy występuje też "rogacizna",
zgłaszam ją więc na Wyzwanie III DeaArt 

Reniferek był wcześniej brązowy,
ale potraktowałam go podobnie jak wianek,
stosując cztery pierwsze (wymienione powyżej) przyprawy ;)
 Z rozpędu, w podobny sposób zrobiłam też 
2. bombkę

 
kolejne w trakcie.

3. Uwaga! Totalna zmiana kolorystyki
i zapowiadany dzwoneczek,
 
 
 
który oprócz pachnidełek,
doprawiony został jeszcze lukrowanym pierniczkiem 
i robionymi na szydełku szyszkami.
Ponieważ jest to bardzo świąteczny projekt,
zarówno ze względu na kształt, jak też dodatki,
powędruję z nim w takie oto miejsce
Riddersholm Design: Christmas Challenge

Przypuszczam, że niewiele macie czasu, 
żeby oglądać moje wytworki,
nie mówiąc już o czytaniu,
ale ja po prostu lubię pisać :)


Serdecznie dziękuję za miłe komentarze, 
baardzooo lubię je czytać! 

piątek, 7 grudnia 2012

Choinka

wśród choinek
i dzwoneczek,
czyli zapachniało świętami :)
W końcu!
W tym roku część aromatycznych kompozycji
wygląda tak:
1. delikatna, naturalna zawieszka-bilecik
z robioną na szydełku choinką






 2. intensywniejszy kolorystycznie dzwoneczek
ze stempelkiem z Lemonade.
Mocno czerwony tusz potraktowałam
złoto-brązowym perfect pearls
uzyskując delikatnie opalizujący bordowy kolor.




Wszelkie efekty typu mieni się, skrzy czy też opalizuje,
proszę sobie wyobrazić,
ponieważ ja tego sfotografować nie potrafię...

A teraz istne szaleństwo wyzwaniowe.
Zawieszka z wydzierganą choinką
i choinka z imbirowych gwiazdek
wędrują tutaj
 

Dzwoneczek wędruje na
wyzwanie Hopmartu - W oczekiwaniu na święta


Natomiast zawieszka z choinką i dzwoneczek
wędrują tutaj:
Lemonade challenge # 48 - Dekorujemy dom na Święta


I kropka.

Serdecznie dziękuję za przemiłe komentarze
pod jesiennym albumikiem,
miód na serce,
a przy temperaturze minus 16,
solidna porcja ciepła :)
Czy u Was też tak mroźno?

niedziela, 2 grudnia 2012

Jesienne wspomnienia

z kilku lat,
zamknięte w radosnym, kolorowym
i "przepastnym" mini albumiku.
 
 

Krasnal i grzybki mają sprężynki,
fajny trójwymiarowy, ruchomy efekt.

 

Kilka przykładowych stron
(z pewną obawą miksowałam przeróżne papierowe kolekcje,
dodając po szczypcie ścinków wszelakich...)

 
 
Zadziwiające, że czasem w listopadzie bywało
bardzo ciepło,
albo wręcz przeciwnie,
w połowie października bardzo zimno i śniegowo :)


 

Praca wędruje do Hopmartu --> Jesienne wspomnienia
Za wyzwanie bardzo dziękuję,
ponieważ materiały do albumiku
leżały na biurku czas już jakiś
i ciągle wypadało mi coś, 
co blokowało ich "obróbkę" :)
Zdążyłam w samą porę,
Maluchowi podoba się bardzo,
chociaż z krasnali już wyrósł...
obecnie na topie są piraci i galeony ;)
i Robin Hood, który jest - uwaga - rycerzem na statku pirackim! 
A co!

Kontynuując jesienny temat,
zapraszam na szyszki. Lubicie?


Dziękuję za miłe przyjęcie krawatowych zakładek :)
Pozdrawiam!

PS. Na Strychu proponują i zapraszają do prac przestrzennych


Myślę, że okładka mojego albumiku
z "nasprężynowanymi" gadżetami spełnia wymogi :)


wtorek, 27 listopada 2012

Krawat

prawie jak kaskadowy ;)
wersja romantyczna i "mechaniczna"
dla niej i dla niego
na gwiazdkę
w pudełku z bilecikiem
z nietypowymi (jak to u mnie często bywa) życzeniami.

 Zoom na bilecik




 
Kusiło mnie niezmiernie, żeby stemplować, ukwiecić itp.
(zwłaszcza wersję damską)
ale ostatecznie pozostało skromnie
i raczej płasko,
ponieważ krawaty pełnić będą ważną ;) funkcję 
książkowych zakładek.
 


 Krawat w kratkę wkładam ostrożnie 
(coby innych kratkowych prac nie naruszyć,
bo tam już dosyć tłoczno :))


Natomiast lśniąco - skrzący bombkowy bilecik
ze śnieżynką
W pracy użyłam sztucznego śniegu, brokatu i embossingu,
niestety niezwykle trudno to sfotografować.

Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)

PS. Jakiś krasnal zrobił mi psikusa 
tworząc zbyt duże przerwy między zdjęciami,
nie potrafię tego zmienić...


czwartek, 22 listopada 2012

Zawieszka

ubrana w barwną radosną kompozycję,
dla pewnej uśmiechniętej Starszej Pani z pasmanterii,
która zdradziła mi pewien sekret :)

Jak miło jest spotykać na swojej drodze
życzliwych ludzi... 
od razu w sercu robi się cieplej,
a listopadowa szaruga znika natychmiast!




 No tak, zamiast zajmować się produkcją świąteczną,
szaleje wiosennie.
W dodatku na biurku marudzi jesień, 
że ona to też by już chciała zaistnieć w blogowym świecie...
i jeszcze jeden całkiem nowy projekt,
ale o tym po weekendzie.

A teraz info dla Kini, 
przepis na te ciasteczka


znajdziesz tutaj --> klik
Dojrzały banan, trochę masła... odrobinę pracy
(ciasto robi się praktycznie samo ;))
i już można chrupać pyszności o wspaniałym aromacie,
nazwane przez mojego synka "poduszkowcami".
Rośnie mi w domu mały łasuch ;)  

Serdecznie dziękuję za przemiłe komentarze,
jeżeli nie macie dość,
zapraszam wkrótce!

wtorek, 13 listopada 2012

Wszystkiego słodkiego!

Uwaga dla będących na diecie ;)
dzisiaj bardzo słodki wpis!

Punkt pierwszy,
przekładaniec czekoladowy z bitą śmietaną,
czyli zakładka dla pożeracza książek, 
łasucha (głównie ciasteczkowego),
który w dodatku świetnie gotuje, piecze i wypieka

 

 

Punkt drugi,
ciasteczkowy torcik z bilecikiem.
Prosto, szybko, z sercem, od serca...
Pieczemy ciasteczka,

 
część każdego rodzaju układamy w pudełku,
przekładamy papierową serwetką,
dodajemy bilecik,



wysyłamy
i na drugi dzień czekamy na wiadomość
od zaskoczonego obdarowanego :)

Drogi Gościu, częstuj się do woli.
Wszystkiego słodkiego!

PS. Obydwie prace wędrują Na Strych.
Liść, a raczej listeczek zdobi wisienkę.